Podczas dzisiejszej katechezy spróbujemy znaleźć odpowiedź na pytanie, jak owocnie i godnie
przeżyć moment przyjmowania Komunii Świętej. Czas pandemii i związanych z nią obostrzeń sanitarnych
pokazał, że nie wszyscy uczestnicy Mszy świętej rozumieją istotę tego sakramentu, nierzadko koncentrując
się bardziej na zewnętrznej formie, niż na przygotowaniu swojego serca.
Katechizm Kościoła Katolickiego (KKK 1387) przypomina, że „aby przygotować się odpowiednio na
przyjęcie sakramentu Eucharystii, wierni zachowają ustanowiony przez Kościół post. Postawa zewnętrzna
(gesty, ubranie) powinna być wyrazem szacunku, powagi i radości tej chwili, w której Chrystus staje się
naszym gościem”.
Zgodnie z postanowieniem Konferencji Episkopatu Polski, wierni przyjmują komunię w postawie klęczącej
lub stojącej. Postawę stojącą należy zachować wtedy, gdy udziela się Komunii świętej pod obiema
postaciami: „Wierni przyjmujący Ciało Pańskie w postawie stojącej wykonują wcześniej skłon ciała lub
przyklękają na jedno kolano”. „Komunii świętej udziela się przez podanie Hostii wprost do ust. Jeżeli jednak
ktoś prosi o Komunię na rękę przez gest wyciągniętych dłoni, należy mu w taki sposób jej udzielić
a Przyjmujący powinien spożyć Ciało Pańskie wobec szafarza”.
Postawa zewnętrzna w chwili przyjmowania Komunii świętej ma wyrażać nasz szacunek wobec Jezusa
w Najświętszym Sakramencie. Nie może jednak być też na pokaz, aby nasza pobożność nie skupiała
niepotrzebnie na sobie uwagi pozostałych osób. O ile to możliwe, starajmy się więc dostosować do zasad
przyjmowania Eucharystii obowiązujących w danej świątyni.
O wiele ważniejszy od zewnętrznej formy przyjmowania Eucharystii jest stan mojego serca. Jeśli oczekując
na przyjęcie Pana Jezusa w postawie klęczącej i do ust myślę z pogardą o tych, którzy wybrali inną formę,
jest to znak, że grzeszę pychą i moje serce nie przyjmuje Chrystusa z pokorą, chociaż na zewnątrz ukazuję
swoje uniżenie poprzez postawę klęczącą. To samo dotyczy przyjmujących Komunię świętą na rękę
i w postawie stojącej. Komunię świętą przyjmujesz godnie, będąc w stanie łaski uświęcającej, a więc bez
grzechu ciężkiego.
Zdarza się, że niektóre osoby utożsamiają owocne uczestnictwo w Eucharystii z przyjemnymi
emocjami, które temu towarzyszą. Mówią wtedy, że „to była piękna Msza – czułem taką radość i pokój.
Miałem wrażenie, że Bóg jest blisko”. Innym razem opisują swój udział w Eucharystii jako nudny, a więc
czas w którym ich zdaniem nic się nie działo, nie doświadczali obecności Boga. Skuteczność Eucharystii
wynika z faktu, że jest ona dziełem Boga, który sam jest w niej obecny. Nie jest zależna od naszych odczuć,
emocji i stanu ducha. Nawet jeśli nic nie czujesz, nie masz żadnych głębszych przeżyć i trudno jest ci się
skoncentrować na Bogu, Komunia święta ma moc, by cię przemieniać, oczyszczać z grzechów, uwalniać
z nieuporządkowanych przywiązań i wzmacniać Twoje duchowe siły.
Przeszkodą w owocnym przeżywaniu Eucharystii mogą być również nasze zmysły, według których
Ciało Chrystusa jest zwykłym opłatkiem. Bez wiary nie sposób dostrzec Boga w kawałku niekwaszonego
chleba. Tymczasem Jezus celowo przyjął postać najskromniejszego, podstawowego pożywienia, aby nie
skupiać naszej uwagi na tym co widzialne. Abyśmy decyzją wiary mogli ujrzeć prawdziwego żywego Boga.
Za chwilę rozpocznie się Eucharystia. Zatroszcz się o to, by z pokorą w sercu przyjąć Ciało Chrystusa,
aby On mógł w Tobie działać z całą mocą. Zastanów się, czy twoim zewnętrznym gestom towarzyszy
prawdziwa pokora serca, wyrażająca się m.in. w posłuszeństwie wobec Kościoła i jego przepisów. Poproś
Ducha Świętego, by dał ci łaskę zrozumienia tego, co jest najistotniejsze w Komunii świętej.