Wiele razy Jezus zachęcał swoich uczniów do tego, aby uważnie słuchali Słowa
Bożego i wypełniali je. My tego Słowa Bożego słuchamy na każdej Eucharystii, lecz czy
nie mamy wrażenia, że ono jednym uchem wpada, a drugim wypada? Można go słuchać,
ale nie słyszeć. Można też słuchać, a nie wypełniać. Tak się dzieje wtedy, gdy nie potrafimy
się z tym słowem utożsamić. Jeśli się tego nie nauczymy, liturgia Słowa podczas Mszy
świętej będzie słuchaniem o rzeczach, które nas nie dotyczą, wydają się odległe
i nieżyciowe. Wskutek tego, będziemy się wtedy najzwyczajniej w świecie nudzić. W jaki
sposób słuchać Słowa Bożego, aby było to owocne? Tego dowiemy się z dzisiejszej katechezy.
Jedną z najważniejszych funkcji Słowa Bożego jest budowanie relacji z Bogiem. Pan Bóg
daje nam swoje Słowo po to, abyśmy Je poznawali, bo czyż nie najbardziej poznajemy
kogoś wtedy, gdy rozmawiamy z nim lub gdy ten ktoś o sobie opowiada? Każda Msza
święta jest takim spotkaniem, w którym Bóg chce mówić o sobie: o tym kim jest, jaki jest,
co myśli, co czuje, jakie są Jego pragnienia. To bardzo ważne, abyśmy poznawali Boga
z pierwszej ręki, czyli z tego, co sam mówi o sobie. Gdy tego zabraknie, bardzo chętnie
opowie nam o Bogu diabeł, nasz przeciwnik, któremu bardzo zależy, abyśmy mieli
nieprawdziwe obrazy Boga. Dlatego pomiesza on to, co prawdziwe z kłamstwem i w ten
sposób zniechęci nas do Boga.
Pierwszym pytaniem, z którym powinieneś wchodzić w słuchanie Słowa Bożego jest: „Co
chcesz mi dzisiaj powiedzieć o sobie Panie Boże” ? Jeśli z takim nastawieniem będziesz
przychodził na Mszę świętą, bardzo szybko nauczysz się słuchać Słowa Bożego z uwagą
i ciekawością. Szybko odkryjesz, że nie ma nic bardziej fascynującego, niż poznawanie
Boga. Wiele razy zdziwisz się, że to, co myślałeś o Bogu, jest nieprawdą. Utwierdzisz się
też w przekonaniu o dobroci i wierności Boga, zwłaszcza gdy będziesz potrzebował
usłyszeć tego na nowo. Spróbuj też wracać z niedzielnej Mszy świętej i przez kolejny
tydzień rozważać: czego dowiedziałem się o Bogu na ostatniej Mszy?
Drugie pytanie pomocne w słuchaniu Słowa Bożego dotyczy nas samych. Bóg nie tylko
chce mówić o sobie, ale na każdej Mszy świętej chce powiedzieć coś o nas samych i rzucić
światło na to, co przeżywamy. Nie ma drugiej takiej osoby na świecie, która znałaby nas
tak dobrze jak Bóg. Sami siebie nie znamy tak bardzo jak On zna nas i prawa, które rządzą
duchowym światem. Ile razy my sami nie rozumiemy siebie, nie znamy swojej prawdziwej
wartości, nie wiemy, dlaczego coś nas spotyka, dlaczego czujemy się smutni,
nieszczęśliwi? Tylko Bóg to wie, dlatego Msza święta jest miejscem, w którym Bóg chce
opowiadać nam o nas samych i odpowiadać na nasze pytania. Aby uważnie słuchać Słowa
Bożego, stwórz w sobie zwyczaj, aby na Mszę świętą przychodzić z pytaniem: „co dziś
Boże chcesz mi opowiedzieć o mnie samym”? To pytanie zadawaj Bogu na początku
każdej Mszy świętej. Pod koniec mszy zadaj je sobie ponownie: „czego dziś nauczyłem się o mnie samym”?
Ponieważ Słowo Boże jest Słowem żywym, a Bóg jest tym, który jak Ojciec przez Słowo
chce prowadzić swoje dzieci przez życie, masz prawo zadawać Bogu bardzo konkretne
pytania i oczekiwać od Niego odpowiedzi. Często zmagamy się z jakimiś problemami,
musimy podjąć jakąś decyzję lub potrzebujemy światła w niezrozumiałej dla nas sytuacji.
Nie bójmy się iść właśnie z takim nastawieniem na Mszę świętą, aby szukać tam
odpowiedzi na nasze pytania. Zadaj Bogu konkretne pytanie i oczekuj odpowiedzi. Czyż
nie czytamy w Psalmie: „Pana wzywałem, a On mnie wysłuchał?”. Pytaj Boga i cierpliwie
czekaj na odpowiedź, bo Msza święta to spotkanie z żywym Bogiem, który nas doskonale
zna i wie, czego nam potrzeba.
Ostatnim pytaniem, które powinniśmy sobie zadawać słuchając Słowa Bożego jest: „Do
jakich decyzji zaprasza mnie dziś Bóg”?. Słowo Boże działa wtedy, kiedy je stosujemy
w naszym życiu. Nie działa, gdy Go nie w nie nie wprowadzamy. Co z tego, że lekarz
wypisze nam receptę na nasze choroby, kiedy nie kupimy lekarstwa i nie przyjmiemy go?
To dlatego tak często wydaje się nam, że Słowo Boże i cała nasza wiara jest nieskuteczna,
nieżyciowa. Mamy wrażenie, że Bóg nie wysłuchuje naszych modlitw, bo nie stosujemy
się do wskazówek i recept Jezusa. Jeśli więc słuchając Słowa Bożego, zobaczysz, że
w twoim życiu robisz coś innego niż mówi Bóg, spróbuj to zmienić, a szybko przekonasz
się, że nie ma nic lepszego niż posłuszeństwo Bożemu Słowu. Aby doświadczać w swoim
życiu namacalnego działania Boga, na końcu każdej Mszy świętej pytaj siebie: „do jakich
decyzji zaprasza mnie dziś Bóg”?
Te trzy pytania:
- Co Bóg mówi o sobie?
- Co Bóg mówi o mnie?
- Do jakich decyzji zaprasza mnie dziś Bóg w swoim Słowie?
… to klucz do owocnego przeżywania każdej Eucharystii i tak naprawdę całej naszej wiary.
Już za chwilę Bóg po raz kolejny będzie chciał opowiedzieć o sobie, powiedzieć
coś o mnie samym i zaprosi mnie do pewnych decyzji. Poproś Ducha Świętego, aby
otworzył twoje serce na słuchanie tego Słowa i już teraz dał ci odwagę, abyś spełnił
wszystko, o co poprosi cię dziś Bóg.