KATECHEZA EUCHARYSTYCZNA – 22. Słowo Boże – o Duchu Świętym, który ukrył się w Słowie

Jednym z najpiękniejszych owoców działania Słowa Bożego jest to, że gdy go
słuchamy, ma ono moc, aby nas zmienić,. Kto z nas nie chciałby się zmienić w lepszego
człowieka i to bez większych nakładów sił? To możliwe właśnie dzięki Słowu Bożemu,
które nie jest zwykłym słowem, lecz słowem namaszczonym mocą Ducha Świętego. Czym
Biblia różni się od każdej innej książki i co to znaczy, że Słowo Boże czytane podczas
każdej Mszy świętej jest Słowem Bożym? Tego dowiemy się z dzisiejszej katechezy.
Biblię można czytać na różne sposoby. Można czytać ją jako klasykę literatury światowej,
jako zbiór sentencji mądrościowych, opowieści historycznych lub wskazówek, jak pięknie
żyć. Wszystko to jest prawdą, bo jednym z autorów Biblii jest człowiek. Kiedy więc
bierzemy Biblię do ręki lub słuchamy jej fragmentów na Mszy świętej, słowa, które
czytamy lub słuchamy nie różnią się niczym od słów każdej innej książki.
Biblia ma jednak drugie dno, dla wielu wciąż jeszcze ukryte. Głównym autorem Biblii jest
Duch Święty. Dlatego na zakończenie czytań mszalnych nie mówimy: „Oto słowo ludzkie”
lecz „Oto Słowo Boże”. Chcemy przez to podkreślić, że choć Bóg posłużył się
człowiekiem, jego zdolnościami, talentami i wrażliwością, słowa spisane w Biblii są
pochodzenia boskiego, ponieważ stoi za nimi Duch Święty. Co to dla nas oznacza?
Po pierwsze, gdy z wiarą słuchamy lub czytamy Słowo Boże, karmimy się Duchem
Świętym ukrytym w tym słowie. Jest to proces niejako odwrotny do tworzenia Biblii. Gdy
była ona spisywana, to Duch Święty inspirował człowieka do pisania. Gdy my czytamy to
spisane w Biblii Słowo i gdy mamy wiarę w to, że pod tymi literami ukrył się Duch Święty
– On sam przychodzi do nas w słuchanym podczas liturgii Słowie.
Ta obecność jest tak intensywna, że moglibyśmy powiedzieć, że Biblia jest jakby
tabernakulum Ducha Świętego. I mało tego, każdy ma do Niego nieograniczony dostęp.
Możemy czerpać, ile tylko potrzebujemy. To dlatego podczas uroczystych liturgii niesiony
jest w procesji, pięknie przyozdobiony Ewangeliarz, który przed czytaniem Ewangelii jest
okadzany jako miejsce przebywania Boga, który za chwilę przemówi do nas w swoim
Słowie. Kościół chce przez to po raz kolejny podkreślić wielką rolę Słowa Bożego
i pokazać nam dwa ołtarze, przez które Bóg do nas przychodzi: najpierw ołtarz Słowa
Bożego, czyli ambonę, a następnie ołtarz eucharystyczny. Jeden i drugi pokarm jest tak
samo ważny i potrzebny.
Kiedy z uwagą słuchamy Słowa Bożego, Duch Święty działa w naszych sercach. Dlatego
podczas słuchania lektury Pisma Świętego w trakcie Mszy świętej nie chodzi o to, aby
w pełni zrozumieć każde słowo, lecz aby pozwolić się dotknąć przez Ducha Pisma. Jeśli
pójdziemy za tymi natchnieniami i będziemy wypełniać to, co słyszymy, po jakimś czasie
zauważymy w naszym życiu tzw. owoce Ducha Świętego. Będziemy widzieli w sobie
więcej miłości, pokoju, radości, opanowania, łagodności, pokory, cierpliwości, wierności
i dobroci. Wszystko to jest owocem działania Ducha Świętego, a pierwszym miejscem Jego
przebywania jest właśnie Biblia, czyli Słowo Boże.
Drugim skutkiem modlitewnego słuchania Słowa Bożego jest nasze oczyszczenie. Podczas
Ostatniej Wieczerzy Jezus wypowiedział do uczniów słowa: „Wy już jesteście czyści, dzięki
Słowu, które wypowiedziałem do was”. Oznacza to, że trzy lata słuchania Słowa Bożego,
głoszonego przez Jezusa zrobiły swoje. Tak też dzieje się i za naszych czasów. Za każdym
razem, gdy poświęcamy swój czas w domu i bierzemy do ręki Biblię, aby ją czytać – Duch
Święty oczyszcza nas, nawet gdy nie jesteśmy tego do końca świadomi. Tym bardziej
dzieje się to w czasie liturgii. Tutaj Duch Święty działa ze szczególną mocą, ponieważ
liturgia jest dziełem samego Boga, do którego dołączamy nasze skromne ludzkie działanie.
To właśnie dlatego kapłan lub diakon po przeczytaniu Ewangelii całuje ewangeliarz
i wypowiada szeptem słowa modlitwy „Niech słowa Ewangelii zgładzą nasze grzechy”.
Nie jest to tylko pobożne życzenie, lecz przede wszystkim uświadomienie sobie tego, że
Słowo Boże naprawdę ma moc oczyszczania nas z naszych grzechów, wad i niedoskonałości.
Już za chwilę rozpocznie się liturgia, w której będziesz słuchał Słowa Bożego,
czytanego przez lektorów i księdza. Nie skupiaj się na tym co ludzkie, kto czyta i jak czyta.
Skup się na tym, że w tym Słowie mieszka Duch Święty. A skoro tak, nie są to słowa
ludzkie, lecz naprawdę boskie i mają nadprzyrodzone działanie, nawet jeśli są nieudolnie
czytane lub komentowane. Rozpal w sobie pragnienie spotkania w tym Słowie z Duchem
Świętym i już teraz postanów, że wszystko, co usłyszysz – wypełnisz, bo tylko wtedy
współpracujemy z Duchem Świętym, gdy idziemy za tym, co On mówi.