W ostatniej katechezie dowiedzieliśmy się, że ofiary materialne, które podczas Mszy świętej
składamy na tacę lub do puszki są przeznaczone na utrzymanie i działalność parafii, bądź na inne cele
dobroczynne i ewangelizacyjne. Dziś chcemy przyjrzeć się ofiarom, które składamy dla księdza jako
podziękowanie za sprawowaną Mszę świętą lub udzielenie sakramentów. Jest to temat delikatny
i nierzadko pełen emocji, dlatego chcemy na spokojnie, w świetle Słowa Bożego i aktualnych kościelnych
wytycznych przyjrzeć się temu zagadnieniu.
Warto zacząć od tego, że Biblia poświęca pieniądzom i posiadaniu rzeczy materialnych zadziwiająco
dużo uwagi. Na ten temat znajdziemy tam 2300 wersetów, podczas gdy o wierze czy modlitwie, zaledwie
1000 wzmianek. Ta dysproporcja pokazuje, że finanse to jak najbardziej głęboko biblijny i teologiczny
temat, a więc istnieje ścisła zależność między naszym życiem religijnym, a finansami. To z kolei prowadzi do
bardzo ciekawych wniosków, a mianowicie, że dobrze przeżywana wiara pomaga nam w uporządkowaniu
i rozwoju naszych finansów, a z drugiej strony finanse mogą pomóc pogłębić naszą relację z Bogiem,
o czym zaświadcza wiele osób, które wcieliły w życie Boże zasady finansowe, zawarte w Biblii.
Tak duża ilość wersetów o finansach w Biblii może również świadczyć o tym, że po grzechu pierworodnym
wszyscy mamy problemy z wyrobieniem sobie właściwej relacji do rzeczy materialnych. Wprawdzie
pieniądze same w sobie są czymś moralnie obojętnym, lecz mają jakąś przedziwną zdolność wyłączania
naszej czujności na sprawy Boże oraz na wrażliwość wobec drugiego człowieka. Spójrzmy na kilka
przykładów z Ewangelii. Pierwszym z nich jest bogacz, któremu obrodziło pole. Powiedział sobie wtedy:
„Jedz, pij i używaj”, przez co zapomniał o życiu wiecznym. Drugim przykładem jest bogacz, któremu
bogactwo utrudniło zauważenie Łazarza, próbującego nasycić się resztkami z Jego stołu, przez co trafił do
otchłani. Trzecim przykładem są ludzie z miejscowości, w której Jezus wyrzucił z opętanego cały legion,
czyli kilka tysięcy demonów, a te demony weszły w świnie i spadły do jeziora. Pamiętamy z Ewangelii, że
ludzie wyprosili wtedy Jezusa ze swoich stron, ponieważ wyżej cenili swoje świnie, niż uwolnienie
opętanego człowieka. Nadmierna troska o pieniądze przeszkodziła wtedy działalności ewangelizacyjnej
Jezusa.
Ofiarność jest zatem bardzo dobrym ćwiczeniem ascetycznym, pomagającym nauczyć się właściwej
relacji do pieniędzy. Pan Bóg nie potrzebuje naszych pieniędzy. To my potrzebujemy umieć dzielić się nimi,
aby nauczyć się właściwej hierarchii wartości i zaufania do Boga, przez które możemy doświadczyć Jego
troski o nasze sprawy finansowe. Taki jest pierwszy cel ofiar, które składamy przy różnych okazjach dla
księży pracujących w naszych parafiach.
Drugim celem jest utrzymanie księdza jako szafarza sakramentów świętych. Już w czasach Starego
Testamentu Pan Bóg zobowiązał Lud Boży, aby część swoich dochodów przeznaczali na utrzymanie
kapłanów i lewitów. Podczas gdy wszystkie pokolenia Izraela otrzymały na własność swoją część Ziemi
Obiecanej, kapłani i lewici posługujący w świątyni, nie otrzymali ziemi na własność, lecz żyli z ofiar
przynoszonych przy różnych okazjach do świątyni. W ten sposób, utrzymując się z darowizn i ofiar, swoją
wędrowną działalność ewangelizacyjną prowadził także Jezus. Podobnie również ewangelizował święty
Paweł, który w wielu pierwotnych wspólnotach chrześcijańskich, opierając się na Słowie Bożym objaśniał,
że ci, którzy oddali się na wyłączną służbę Kościołowi, aby głosić Ewangelię i sprawować sakramenty, mają
prawo do utrzymania przez Kościół i do korzystania z owoców swojej pracy. Podstawą biblijną do tego są
słowa z Księgi Powtórzonego Prawa „Nie zawiążesz pyska wołu młócącemu” co oznacza, że gdy wół
pracował młócąc zboże, mógł korzystać z tego co upadnie na ziemię podczas jego pracy. Na tej podstawie
Kościół rzymskokatolicki rozeznał, że aby najskuteczniej i najefektywniej głosić Słowo Boże, księża nie będą
podejmowali dodatkowej działalności gospodarczej, tylko cały swój czas i całe swoje serce mają
przeznaczyć dla wspólnoty, dla której posługują.
Wskutek tego przyjął się zwyczaj przynoszenia przez wiernych drobnych podarków i ofiar materialnych za
sprawowanie sakramentów i odprawianie Mszy świętej. Ofiary mają zawsze charakter dobrowolny,
a ksiądz ma obowiązek odprawienia Mszy świętej czy udzielenia sakramentów nawet bez odpowiedniego
stypendium. Dlatego w naszej diecezji nie ma żadnych cenników czy taryfikatorów za sprawowane posługi.
Wszyscy chcemy natomiast uszanować swoją wzajemną pracę – wierni księdza, a ksiądz wiernych. Liczymy
więc na wzajemną odpowiedzialność, życzliwość, dobroduszność oraz na zrozumienie, a przede wszystkim
na bycie dla siebie nawzajem człowiekiem i bratem w wierze.
Gdy chodzi natomiast o rozliczanie się ze stypendiów przekazanych za Msze święte i sakramenty,
odpowiednie przepisy kościelne regulują, jaka część ofiary przekazanej np. za ślub czy pogrzeb
przeznaczana jest dla księdza proboszcza, jaka dla wikariuszy, jaka na utrzymanie parafii, a jaka na kurię
diecezjalną. Nie cała więc ofiara zostaje dla księdza, tylko pewna część, ustalona w prawie kościelnym.
Już za chwilę rozpocznie się Msza święta, w której będziesz mógł okazać swoją hojność, ćwiczyć się
w wolności do rzeczy materialnych i wspomóc materialnie twoją wspólnotę parafialną. Pomyśl, co blokuje
twoją hojność lub blokuje cię na ofiarność wobec konkretnych osób i podejmij odpowiednie decyzje wiary.
Prawdziwa ofiara jest wtedy, gdy „boli kieszeń lub serce”. Ten ból złóż jako swój dar ofiarny i oczekuj
pięknych owoców tego, jak Bóg nie da się prześcignąć w hojności.