Jeśli chcielibyśmy świętować Boże Narodzenie przez cały rok i doświadczać
radości z przyjścia Boga na ziemię, mamy ku temu okazję w każdej niedzielnej Mszy
świętej, śpiewając tę samą pieśń, którą aniołowie wyśpiewali dwa tysiące lat temu na
betlejemskich polach. Jest to hymn „Chwała na wysokości Bogu”, zwany również od
pierwszych słów łacińskiego tekstu „Gloria”.
Hymn ten zrodził się w starożytności na chrześcijańskim Wschodzie. Początkowo nie był
śpiewany podczas Mszy świętej, lecz był dla chrześcijan codzienną poranną modlitwą
uwielbienia. Z czasem został dołączony do Mszy świętej i wykonywano go w Boże
Narodzenie. Stopniowo stawał się coraz bardziej popularny również na Zachodzie,
zwłaszcza kiedy Mszę świętą celebrował biskup, aż w końcu zaczął być śpiewany podczas
każdej uroczystej Mszy świętej w niedzielę i święta.
W tej pieśni pochwalnej łączymy się z aniołami, którzy wychwalają wielkie dzieła Boga
względem nas, a zwłaszcza to, że Syn Boży stał się człowiekiem, dzięki czemu mamy
Eucharystię i że przez swoją śmierć i zmartwychwstanie nas zbawił – dzięki czemu mamy
z powrotem otwarte Niebo i śmiały przystęp do Ojca. Mnożą się tu czasowniki: „chwalimy
Cię, błogosławimy Cię, wielbimy Cię, wysławiamy Cię, dzięki Ci składamy”. Przypomina
to zachowanie osoby zakochanej, która próbuje wyrazić swoją miłość i za każdym razem
widzi, że wypowiadane słowa nie są wystarczające, by wyrazić jej uczucia, dlatego te słowa mnoży.
Ponieważ liturgia jest najlepszą szkołą modlitwy osobistej, warto dziś zapytać, czy umiemy
bezinteresownie uwielbiać Boga i czy umiemy Go o coś prosić? Umiejętność uwielbiania
Boga jest w pewnym sensie miernikiem temperatury naszej miłości do Boga i naszej wiary w ogóle.
Zastanówmy się więc, kto będzie umiał bezinteresownie śpiewać Bogu komplementy, nie
oczekując nic w zamian?
Najpierw ten, kto osobiście doświadczył w swoim życiu wielkiej dobroci Boga. Czasem
Bóg daje nam takie momenty, w których bardzo intensywnie doświadczamy Jego bliskości
i odczuwamy Jego miłość. Takie chwile mogą zdarzyć się w najróżniejszych sytuacjach.
Wymieńmy dla przykładu tylko jedną: gdy myślisz o swoim życiu i nagle odkryjesz, jak
Bóg ci błogosławi, jak zawsze był dla ciebie dobry, podczas gdy ty znasz siebie, swoją
grzeszność i widzisz, że zupełnie na to nie zasługujesz. Brakuje wtedy słów, by opisać to
uczucie serca. Przez chwilę mamy wrażenie, jakby ktoś ściągnął zasłonę oddzielającą nas
od Boga, albo jak byśmy byli w Niebie i poznawali Boga takim jakim jest, już nie tylko
przez wiarę i rozum, ale sercem i namacalnie. Co wtedy robi człowiek? Uwielbia, bo widzi
potężną dobroć i miłość Boga, na którą nie zasługuje z powodu swych grzechów.
Warto kolekcjonować takie doświadczenia bliskości Boga, bo one pozwalają nam wytrwać
w wierze nie tylko wtedy, gdy przeżywamy stan pocieszenia, ale zwłaszcza wtedy, gdy nie
czujemy nic, a to się zdarza zdecydowanie częściej.
A czy wtedy, gdy przeżywamy jakąś trudność, Bóg też jest godzien uwielbienia? Jak
najbardziej! W Bogu nic się nie zmieniło! Dalej jest Bogiem pełnym nieskończonej dobroci
i miłości wobec nas, choć my akurat tego nie doświadczamy. I w tym właśnie ma nam
pomóc hymn „Chwała na wysokości Bogu”.
Jak już mówiliśmy – pierwsi chrześcijanie śpiewali ten hymn codziennie na początku dnia.
Robili tak bez względu na stan ducha w jakim się znajdowali, ponieważ Bóg jest dobry
niezależnie od naszego samopoczucia i problemów, które nas przygniatają. Dlatego
uwielbienie należy Mu się zawsze.
Ten hymn uczy nas też rozwiązywać nasze problemy po chrześcijańsku, czyli nie skupiać
się na nich, ale zaufać Bogu i we wszystkim dostrzegać dobroć i miłość Boga, nawet w tym
co trudne. Przecież Bóg we wszystkim współdziała dla naszego dobra. My natomiast często
widzimy dopiero po czasie, że jakaś trudność okazywała się błogosławieństwem. Dlatego
w każdym położeniu chcemy Bogu dziękować za wszystko, co nas spotyka, bez względu
na to czy, patrząc po ludzku, jest to coś dobrego, czy też złego. Jest to postawa dziecka,
które ufa całkowicie we wszechmoc swojego Taty i uniża się przed Jego mądrością, aby
Niebieski Ojciec wywyższył je w swoim czasie.
Już za chwilę rozpocznie się Eucharystia, postaraj się całą swoją postawą wyśpiewać Bogu
hymn uwielbienia.